czwartek, 16 lipca 2015

Prolog

Muzyka uwentury powoli pobiegała końca to wzbudzało we mnie jeszcze większy stres. Za kilka minut wejdę na scenę i przeżyje swój debiut jako główna postać musicalu w najlepszym teatrze w NY.

Wszyscy w okół mnie biegają starając się poprawić już poprawione wcześniej niedoskonałości. Hope spryskuje mi włosy kolejną puszką lakieru powodując u mnie lekkie duszności. Iness przygładzała tres sukni i związywała coraz to mocniej mój gorset. Agnes przytaczała mi kwestie nie zważając najmniejsze uwagi na to, że nic za nią nie powtarzam. Wszyscy są tak zestresowani, że boję się pisnąć choćby słówko. Niall biega jak oszalały wydając ostatnie polecenia. Przejął chyba funkcje Harrego, którego nie widziałam od rana. Powinien tu być, jak nie dla mnie to dla reszty, przecież to ważny dzień.

Napinam się jeszcze bardziej słysząc pierwsze takty mojej piosenki. Tancerki wybiegają na scenę zaczynając swój układ jako zapowiedź mojego wejścia. Reflektor zostaje skierowany na mnie, robię krok w stronę sceny a ostatnią rzeczą, którą widzę przed opuszczeniem kulis są jego nieziemskie zielone oczy.  Przyszedł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz